Kiedy pochwaliłam się znajomemu z Nigerii, że zupełnie przypadkowo, trochę z ciekawości i miłości do naturalnych kosmetyków, przy okazji zakupów w drogerii internetowej, kupiłam mydło Dudu Osun, najpierw obraził się, że o nim zapomniałam i nie zamówiłam również dla niego, po czym dodał, że jest do najlepsze mydło do twarzy i ciała i na pewno nie wydałam pieniędzy na marne (bagatela 15 zł, więc trochę więcej niż za 'zwykłe' mydło). W każdym razie kolega, jak na patriotę przystało, wypowiedział się pozytywnie o rodzimym produkcie, stwierdzając 'Będzie Pani zadowolona'.
Mydło Dudu Osun to kompozycja przede wszystkim naturalnych składników: miód, masło Shea , Osun (drzewo sandałowe), olej z ziaren drzewa palmowego, kruszone łupiny kokosa, kruszone liście drzewa palmowego, Aloe Vera, sok limetkowy, woda, substanca zapachowa.
Zgodnie z zaleceniem, wykorzystałam mydło do mycia twarzy i ciała. Nie mam wątpliwości, że to niesamowity Produkt! Świetnie zmywa makijaż. Po użyciu skóra jest miła w dotyku. Naturalnie, zawsze po myciu twarzy stosuję krem nawilżający. Jednak gdybym pominęła ten krok po użyciu Dudu Osun, cera na pewno strasznie by na tym nie ucierpiała. Mydło nawilża, ale nie pozostawia nieprzyjemnego, tłustego filmu.
O myciu twarzy mydłem, jako alternatywie dla wszelkiej maści żeli do mycia twarzy, słyszałam już niejednokrotnie. Sama sprawdziłam na sobie te metodę, używając mydła Biały Jeleń czy mydła dla dzieci. Po użyciu tych mydeł skóra była nieprzyjemnie ściągnięta i domagała się natychmiatsowego nawilżenia w postaci kremu.
Kolejną zaletą czarnego mydła z Nigerii jest to, że po dostaniu sie do oczu, nie szczypie jak to jest w przypadku większości kosmetyków służących demakijażu.
Jedyną wadą mydła jest to, że może trochę ubrdzic umywalkę jeśli położymy je bez mydelniczki. Inne wady- nie dostrzegam :)
Moim zdaniem Mydło Dudu Osun to cudowny, wielozadaniowy Produkt - idealny dla zwolenniczek minimalizmu. Zamówię ponownie, tym razem będę pamiętać o koledze ;)